Co ma wspólnego autohipnoza z bieganiem?


Notice: Trying to access array offset on value of type null in /home/npro14/domains/polskanabiegowki.pl/public_html/swl/links.php on line 215

Notice: Trying to access array offset on value of type null in /home/npro14/domains/polskanabiegowki.pl/public_html/swl/links.php on line 216

Notice: Trying to access array offset on value of type null in /home/npro14/domains/polskanabiegowki.pl/public_html/swl/links.php on line 216

Z biegiem lat, przeczytałem wiele informacji, poglądów, a także pewne bzdury o czymś takim jak wyżyny w bieganiu. Popularne blogi bieżące, jak i nie-akademickie społeczności odnoszą się do tego jako swego rodzaju euforii, stanu który powoduje że organizm jest zalany przez endorfiny. I na pewno jest to doświadczenie które można osiągnąć podczas biegania, choć według badań i rzeczywistych dowodów, nie ma spekulacji o tym, co to jest i jak to się dzieje, Jest bardzo mało dowodów na to, że dzieje się tak w wyniku wzrostu endorfin w mózgu, dlatego naprawdę potrzebujemy więcej badań i dobrze zaprojektowanych badań aby być bardziej pewnymi tego, co dzieje się w nas fizycznie, co jest tego przyczyną.

Faktem jest jednak to, że zdecydowana większość biegaczy, zwłaszcza gdy uda się im osiągnąć pewne poziomy sprawności zgłaszają, że korzystają z ogólnego poczucia dobrego samopoczucia. W 1979 Mandell napisał o czymś takim. Mandell (1979) napisał na czysto teoretycznym poziomie w oparciu o osobiste doświadczenia i literaturę neurochemiczną ilustrując działanie różnych leków na ośrodkowy układ nerwowy, na podobieństwo do tego, co się dzieje w mózgu, gdy ćwiczymy. Mandell sugeruje że rola serotoniny była ważniejsza, a od tego czasu badania przeprowadzone przez Chauloff (1997) wykazały też znaczenie neuroprzekaźników, takich jak dopamina, noradrenalina, a także serotonina (efekt nastroju), były one znacznie bardziej obecne po wysiłku.

Więc chociaż nie ma jeszcze danych na podstawie których można powiedzieć coś więcej o ten stan, że czujemy się naprawdę dobrze. Zresztą kiedy możemy cieszyć się czegoś, a to sprawia, że czujemy się dobrze, będziemy to kontynuować, prawda?

Dowody mogą nie wzbudzać u Ciebie większego zainteresowania ale mam nadzieję, że proces, który następuje, jest to ten, który zostanie użyty z dobrym skutkiem. Te ćwiczenia, a także nasze myśli mogą wpływać na poczucie, w sensie logicznym mogą wykorzystać nasze własne umiejętności, które możemy rozwijać i celowo zaprojektować nasz własny biegowy punkt najwyższego uniesienia w trakcie biegania.

Naszym celem nie jest uzyskanie oczywiście uzależnienie od tego stanu, ale jest to rodzaj sugestii, na temat tego co jeszcze z biegania można uzyskać. Można nawet dojść do autohipnozy:

Krok pierwszy: Doprowadź do hipnozy. Można to zrobić za pomocą wszelkich środków. Można skupić się na oddychaniu, postawić na progresywny relaks, utrwalenie w jednym punkcie oczu lub użyć dowolną metodę jaką znasz.

Po wywołanej hipnozie należy przejść do kroku drugiego

Krok drugi: Wyobraź sobie, że biegasz na dłuższą metę. Szukaj zabytków, spróbuj usłyszeć dźwięki. Bądź w typowym miejscu, gdzie biegasz regularnie i angażuj się w to.

Zwróć uwagę na rytm oddychania, poczuj pocenie, zwróć uwagę na temperaturę ciała i spróbuj poczuć wszystko to, co normalnie czujesz w trakcie biegania.

Powiedz sobie, że z każdym krokiem, idziesz w głąb hipnozy. Następnie należy kontynuować aż dotrzesz do swojej wyimaginowanej mety.

Krok trzeci: Zwróć uwagę na sposób, w jaki twój wysiłek wpłynął na działanie mózgu. Wyobraźmy sobie, że to, co kryje się w głębi mózgu, jest odpowiedzią na wysiłek i dzięki temu wyzwala się te chemikalia dobrego samopoczucia.

Wyobraźmy sobie, w głębi mózgu w trakcie ćwiczeń możemy sami decydować o produkcji serotoniny i innych substancji chemicznych, które wzmagają dobre samopoczucie i możemy wykorzystać swoją wyobraźnię, w jakikolwiek sposób który jest odpowiedni dla Ciebie, i możemy wyobrazić sobie, w jaki sposób one mogą rozprzestrzeniać się w mózgu i przechodzić poprzez całe ciało.